Każdy się ze mną zgodzi że zakup nieruchomości to znaczny wydatek, jednorazowy (wkład własny), ale i ten rozłożony w czasie (raty kredytu). Z tego waględu szukamy sposobów, aby zapłacić możliwie jak najmniej za naszą upragnioną nieruchomość. I bardzo dobrze, skoro są jakieś możliwości, to trzeba z nich korzystać. Co zatem decyduje o cenach nieruchomości w danym okresie czasowym?

Mogłoby się wydawać, że to sprzedający poprzez ustalenie odpowiedniej ceny, dyktuje warunki zakupu nieruchomości. Jest tak po części, ale nie do końca. Głównym czynnikiem wpływającym na kształtowanie się poziomu cen nieruchomości jest rynek. Sprzedający określają cenę nieruchomości dla potrzeb transakcji kupna-sprzedaży, kierując się zwłaszcza sytuacją występującą na rynku. Oczywiście jest to reguła od której istnieją wyjątki. Ale przeciętny, zdroworozsądkowy sprzedawca właśnie tak robi.

Dlaczego tak jest? Ponieważ nikt (co do zasady) nie zapłaci więcej za nieruchomość, niż jej wartość wynikającą z rynku. A to powoduje, że sprzedawca wystawiając nieruchomość na sprzedaż, jest zmuszony wziąć pod uwagę, ceny za podobne nieruchomości na rynku. I w oparciu o te ceny ustalić cenę własnej nieruchomości.

 Jak już wspomniałem nieruchomości podlegające analizie przy określaniu ceny, winny być nieruchomościami podobnymi. To znaczy dla porównania uwzględnia się takie czynniki jak: rodzaj nieruchomości, lokalizacja (położenie), powierzchnia (metraż), stopień zurbanizowania miejscowości w której jest położona nieruchomość, czy nieruchomość pochodzi z rynku wtórnego lub pierwotnego, technologia budowlana, standard wykończenia i tak dalej. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w artykule: Co ma wpływ na wartość (cenę) nieruchomości?

W innym wypadku (bez uwzględnienia czynników rynkowych), cena nieruchomości byłaby całkowicie oderwana od realiów rynkowych i sprzedaż nie doszła by do skutku, nawet w bardzo długiej perspektywie czasowej. I tutaj nasuwa się kolejne, niezmiernie istotne pytanie. Czy istnieją momenty na rynku kiedy ceny nieruchomości są niższe niż zwykle, a jeśli tak to jak znaleźć taki moment? Odpowiedź na pierwsze pytanie jest dosyć oczywista, tak istnieją. Kłopot pojawia się przy znalezieniu właściwego okresu.

Rynek nieruchomości jest silnie związany z aktualną sytuacją gospodarczą.  Wpływa na niego między innymi:

·         stopień bezrobocia,

·         sytuacja w branży budowlanej,

·         wysokość płac,

·         polityka kredytów hipotecznych,

·         popyt i podaż na nieruchomości,

·         preferencje i ulgi podatkowe,

·         rządowe programy, np. „Rodzina na swoim”.

Im mniej korzystna sytuacja jest na rynku, tym ceny nieruchomości są niższe, bo mniej uczestników może sobie pozwolić na zakup nieruchomości. Ma to miejsce zasadniczo w okresie kryzysu gospodarczego, a odnosząc to do branży nieruchomości – kryzysu na rynku nieruchomości. W konsekwencji, to w okresie kryzysu za nieruchomość zapłacimy najmniej. Dlatego też warto kupować nieruchomości w tym okresie.

Skąd mam wiedzieć, że jest akurat kryzys na rynku nieruchomości? Trzeba posiadać pewną wiedzę o rynku nieruchomości, analizować na bieżąco pojawiające się sygnały. A że rynek nieruchomości charakteryzuje się stopniowymi (żeby nie powiedzieć powolnymi), to nie jest to zbyt trudne. Naturalnie wszystkiego można się nauczyć.

Jeśli jednak nie masz na to czasu lub po prostu Ci się nie chce, to możesz skorzystać z pomocy doradcy ds. nieruchomości. Uwierz mi że naprawdę warto, szczególnie że decyzja o zakupie nieruchomości to bardzo poważna sprawa.

Rynek nieruchomości ma swoje określone stadia (fazy) uwarunkowane sytuacją gospodarczą. I tak wyróżniamy:

1.       ożywienie na rynku nieruchomości,

2.       boom gospodarczy,

3.       spowolnienie na rynku nieruchomości,

4.       kryzys na rynku nieruchomości.

W mojej ocenie, na dzień dzisiejszy znajdujemy się w końcowej fazie kryzysu gospodarczego, ale powoli zaczniemy z niego wychodzić. Można powiedzieć, iż jest to ostatnia chwila na podjęcie decyzji co do zakupu nieruchomości. Jest to moja osobista opinia i proszę jej nie brać pod uwagę przy rozważaniu kwestii kupna nieruchomości.